Oto piosenki, jakie "przerobiłam" z tłumaczeniem słówek i zagadnień gramatycznych (kliknij na tytuł, aby przejść do piosenki na YouTubie)
Chanson et paroles de la recette du cake d'amour (PEAU D'ANE, Jacques Demy)
Indila - S.O.S
Je l'aime a mourir
dwie wersje: oryginalna, jak sądzę (Francis Cabrel):
I ta, którą ja wolę, bo przekazuje więcej emocji, a poza tym uwielbiam Shakirę :)
Wersja Shak jest najpierw po hiszpańsku, a druga część jest po francusku. W wersji Francis Cabrel jest więcej zwrotek. Co do wykonania, ja już się wypowiedziałam co do moich preferencji, ale opinie są podzielone.
Oprócz tego wysłuchałam 30 minut różnych audycji (typu radio i video), z radością stwierdzam, że moja zdolność rozumienia francuskiego mówionego się zwiększa z dnia na dzień!
A moja lektorka od francuskiego sprawdziła zdania, które stworzyłam, ze wszystkich trybów warunkowych, okazało się, że owszem, popełniłam kilka błędów, ale same conditionnale zrozumiałam poprawnie :)
Dzisiaj dzień ćwiczeń. Mam zamiar robić ćwiczenia gramatyczne z mojej super książki (opis TUTAJ), aż do znudzenia, aż do momentu, w którym powiem: NIEEEE, NIE MOGĘ WIĘCEEEEJ!!! :))) Książkę zakupiłam w październiku, jednak do tej pory nie zrobiłam zbyt wielu ćwiczeń, ośmielam się nawet stwierdzić, że od kiedy zapisałam się na egzamin, czyli mniej niż tydzień temu, zrobiłam w niej więcej ćwiczeń niż od października... Wniosek może i trochę smutny, ale w taki też sposób potwierdza się moje postanowienie, miesiąca intensywnej nauki, że nie ma co postanawiać sobie (oczywiście mówię o moim przypadku, może inni są bardziej zdyscyplinowani), że "za cztery miesiące zdam egzamin i w tym czasie będę się uczyć regularnie", tylko lepiej (oczywiście nadal mówię o mnie samej) porwać się na takie małe szaleństwo, zapłacić te 120 euro (ech, tak, B1 tyle kosztuje w Hiszpanii, wydaje mi się, że w Polsce jest trochę tańszy, ale nawet nie patrzyłam, żeby się nie denerwować i nie przeliczać, jeśli ktoś wie ile kosztuje teraz, to niech da znaka...), zobowiązać się przed samą sobą i publicznie (na blogu) do nauki i potem realizować, być zmotywowaną, troszkę zestresowaną, ale się uczyć. No i koniec końców, zdam czy nie, to w ciągu tego miesiąca moja znajomość francuskiego... hohoho, podniesie się niesamowicie!
Życzę miłego dnia, pozdrawiam!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz