3. KARTECZKA DO KIESZENI
(sposoby 1 i 2 w poprzednim wpisie)
Czasami mam takie dni, że wystarczy mi tylko, że spojrzę do zeszytu i już zapamiętuję słówka. No ale niestety w większości przypadków tak nie jest, dlatego wymyśliłam sobie, żeby zapisać niewielką ilość słówek na małej karteczce typu post-it (zwykle pomiędzy 3 a 6 słówkami, zależy czy jest to rodzina wyrazów, czy zupełnie niepodobne słówka). Karteczkę wkładam do kieszeni, wychodzę z domu. Idąc na przystanek autobusowy, w autobusie, w sklepie, gdziekolwiek, mogę wyjąć moją małą karteczkę i przypomnieć sobie słówka. Zaginam ją na wszelkie możliwe sposoby, zakrywam słówka po francusku i staram się przypomnieć sobie co słówka znaczą, potem na odwrót. Pod koniec dnia karteczka nadaje się w zasadzie do wyrzucenia, no ale moja głowa jest bogatsza o tych kilka słówek. I oczywiście, nie jest to może bardzo dużo, nauczyć się kilku słówek dziennie, ale dla mnie jest ważne, że się ich nauczę oraz to, że proces nauki następuje praktycznie w biegu, w ciągu dnia, nawet jeśli jeszcze nie nadeszło moje pół godziny dziennie nauki, to ja już mam nowe słownictwo.
Zazwyczaj staram się, żeby słówka były z jednej kategorii (na przykład wakacje, artykuły kuchenne, jakieś pasujące czasowniki), ale to jest taki mój kaprys.
4. POWTARZANIE CAŁEGO ZESZYTU
Zazwyczaj kiedy się uczę, powtarzam tylko kilka ostatnich lekcji. Prowadzę bardzo ładny zeszyt do francuskiego, wszystko w nim jest bardzo czytelne i staranne, dosłownie jak uczennica pierwszej klasy. Ale żeby mój ładny zeszyt okazywał się naprawdę przydatny, od czasu do czasu muszę powtórzyć sobie wszystko, co w nim mam, za każdym razem, kiedy go przeglądam (bez przesady, nie kuję każdego słówka, które sobie zapisałam, jeśli nie uważam, że jest przydatne na moim poziomie języka). Teraz możecie powiedzieć, że jestem szalona, ale naprawdę to robię!
4. NUMEROWANIE STRON PODCZAS POWTARZANIA ZESZYTU
Jednym z moich ulubionych sposobów jest "krok po kroku", a nie wszystko na raz. Dlatego, kiedy raz na jakiś robię wyżej wspomniane powtarzanie zeszytu też mam sposób na to, aby nie doznać drastycznego spadku motywacji już przy trzeciej stronie przeglądania zeszytu, robię sobie listę stron. Tak tak, liczę ile kartek w zeszycie mam zapisanych. Potem robię małą tabelkę w stylu: STRONY i OK. W rubrykach Strony piszę: 1-5, 6-10, 11-15, 16-20, itp (ostatnio doszłam do 65 stron, bo tyle miałam zapisanych w moim zeszycie), a w rubrykach OK - zaznaczam krzyżykiem, kiedy powtórzę dane strony. (Mam nadzieję, że wytłumaczyłam w miarę wyraźnie)
Powtórzenie 5 stron zajmuje dosłownie chwilę, oczywiście w sytuacji, gdy nie mamy dużych braków w nauce, a jaka jest motywacja do wpisywania kolejnych krzyżyków w kratki przy kolejnych stronach!
Jeśli macie jakieś własne sposoby na naukę języków obcych, to zapraszam do podzielenia się nimi w komentarzach lub przesłanie linka!
Ja mam jeszcze pomysły - sposoby na naukę języków obcych, których używam, opiszę je niebawem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz