Recenzja filmu - LA TÊTE DE MAMAN

W związku z tym, że bardzo lubię oglądać nowe filmy, te znane i te mniej znane, rozpoczęłam na blogu cykl o nazwie Filmy francuskie - moja kinoteka. Opisuję w nim moje wrażenia dotyczące filmów, mam zamiar sukcesywnie uzupełniać cykl moimi kolejnymi recenzjami, aczkolwiek nie uważam się za wielkiego krytyka. Nawet nie wyobrażacie sobie jaką radochę sprawia mi pisanie recenzji kiedy wiem, że nie idą one do mojej pani polonistki, która mi wystawi ocenę i nie muszę opisywać filmu "Zemsta" czy "Ogniem i mieczem" tylko dowolny, a na dodatek mogę napisać w zasadzie to, na co mi przyjdzie ochota :)

Dzisiaj nadszedł czas na recenzję filmu La Tête de maman. 



INFO TECHNICZNE

Film jest z roku 2007. Francuska Wikipedia podaje, że to jest komedia. Ja pytam: jak to? Dla mnie to dramat pełną gębą. W filmie gościnnie wystąpiła brytyjska aktorka i piosenkarka Jane Birkin, moim zdaniem w bardzo ważnej roli.

Aktorów mamy tutaj całkiem niezłych: Karin Viard, którą możemy oglądać w popularnym ostatnio filmie "Rozumiemy się bez słów" (fr. La famille Bélier). Jako jej mąż występuje Pascal Elbé, a w roli konkurenta z przeszłości Kad Merad, charakterystyczny dla mnie aktor, bo z niewielu francuskich filmów, które obejrzałam, wystąpił także w opisanym już przeze mnie "Jeszcze dalej niż Północ". Jako główną bohaterkę mamy Chloé Coulloud, która w momencie kręcenia filmu była w zasadzie nastolatką.

film francuski la tete de maman opinia recenzja



ZARYS FABUŁY (bez spoilerów)

15-letnia Lulu zaczyna się zastanawiać, co siedzi w głowie jej mamy, stąd tytuł. Mama jest apatyczna, lubi siedzieć w ogrodzie i patrzeć się w ścianę. Moja pierwsza diagnoza padła na depresję. Nie wiem jak można mieć depresję mając takiego przystojnego i dbającego męża. 

Lulu, która nie otrzymała (pewnie nigdy) matczynego wsparcia, ciepła, zaczyna grzebać w pamiątkach rodzicielki z młodości. Na stryszku u babci odkrywa pewne taśmy (no niestety, w tamtych czasach nie istniało DVD) z nagraniami, na których widzi swoją matkę po raz pierwszy... śmiejącą się. Postanawia zrobić wszystko co w jej mocy, czasami trochę szpiegowskimi i podstępnymi sposobami, aby maman znowu się śmiała jak kiedyś.

Aha, zapomniałam powiedzieć, Lulu ma problemy z jednym kolegą w szkole i wyimaginowaną, drugą matkę, która pojawia się i znika, ale przynajmniej spełnia swoje zadanie w roli matki (w tej roli właśnie Jane Birkin).


ZAPOWIEDŹ FILMU



MOJA OPINIA

Życie w cieniu przeszłości i ciągłe rozpamiętywanie to zdecydowanie nie mój styl. Nie rozumiałam postaci matki, czasami się na nią denerwowałam, skoro jest tak zapatrzona w przeszłość, to dlaczego wzięła ślub i ma dziecko, zamiast zaszyć się w odosobnionym miejscu i tam oddać się wspomnieniom. Biedna Lulu i jej rozterki 15-latki, biedny mąż, który nie wiedział, czy żona go słucha czy tak naprawdę mówi do siebie... Do końca filmu nie zapałałam sympatią do matki. za to pod koniec popłakałam się przy jednej scenie, moim zdaniem bardzo mocnej i smutnej. Postawiłam się na miejscu bohaterów, było ciężko. A kiedy mój chłopak przyszedł z pracy, od razu pobiegłam dać mu buziaka.


CZY POLECAM

Polecam osobom, które uważają, że film jest dobry, gdy zmusza do przemyśleń, a nie tylko gdy ma jasną historię i puentę końcową. Jeśli ktoś nie lubi zadawania sobie pytań, o życie, o sens, o miłość, to zdecydowanie niech nie traci czasu i lepiej niech obejrzy Simpsonów (to nie ironia, ja Simpsonów oglądam średnio raz na tydzień i bardzo lubię). 


CIEKAWOSTKI

Film zdecydowanie odradzam osobom wrażliwym na kupę. Tak, na odchody. Pojawia się kilka scen, w zasadzie bardziej śmiesznych niż odrażających, ale jeśli ktoś ma z tym problem, to może się przez moment poczuć nieswojo. Ja się nie poczułam, mimo że nie jestem fanką toczenia dłońmi kulek z kupy, ale pamiętam, że mimowolnie na twarzy wyszedł mi grymas w stylu "fuj". I nie wiem czy ten wątek miał jakieś głębsze znaczenie, jeśli tak, to ja go niestety nie odkryłam. 

Nie chciałam mówić na początku, bo może dalej już by nikt nie czytał, ale moja lektorka od francuskiego (Francuzka) mówi, że aktor Kad Merad (w roli konkurenta miłosnego z przeszłości) nie jest dobrym aktorem. No i niech dla niej nie będzie. Dla mnie jest. I go bardzo lubię.


LINK (do filmu w wersji oryginalnej z francuskimi napisami)


8 komentarzy:

  1. Ja w obronie Simpsonow (ktorych nie ogladalam juz wieki)...mysle, ze i przy nich mozna zadawac sobie pytania o sens zycia itd. Lisa to przeciez urodzona filozofka.
    A jezeli chodzi o opisywany przez Ciebie film, to chyba zbyt smutny jak na dzisiejszy deszczowy dzien.
    A Kad Merad jest sympatyczny i trudno go nie lubic, nawet jezeli nie jest on najlepszym z aktorow .)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, Lisa zdecydowanie jest filozofką :) I te jej zamiary naprawiania świata, itp... Ale Simpsonowie są zdecydowanie bardziej śmieszniejsi niż La tete de maman... Film wcale nie jest wesoły, mimo że jest w nim parę żartów, ale na dzisiaj nie pasuje (u mnie też pada! Co jest wielką ulgą po chyba tygodniu 35 stopni :P )

      Moja lektorka w ogóle jest bardzo alternatywna, nie lubi produktów (filmów, książek, muzyki) tzw. mainstreamowych, za to uwielbia wszystko dziwne, nietypowe i inne, więc w sumie wcale się nie dziwię, że Kad Merad jej nie przypadł do gustu, ona ma swoich ulubionych artystów (aktorów, muzykę), którzy z kolei dla mnie są dziwni ;)

      Usuń
  2. Nigdy nie słyszałam o tym filmie. Fekalne akcenty bardzo mnie zaintrygowały ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ehh no tak.. chyba nawet w trailerze o nich wspominają :P Jestem bardzo ciekawa czy miały jakieś znaczenie, symboliczne, czy coś w tym filmie, bo ja się niczego takiego nie doszukałam, czy po prostu można to potraktować jako hobby czy dziwactwo... O_O :)

      Usuń
  3. Normalnie z nieba mi spadłaś! Próbowałam ostatnio znaleźć jakieś fajne, w miarę nowe francuskie filmy w oryginale, ale ciężko z tym. Ta strona wygląda świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że Ci się przyda! Nie wiedziałam, że znasz francuski!

      Strona jest w porządku, co prawda moim zdaniem wyszukiwarka nie działa zbyt dobrze, powinna być bardziej rozwinięta ;D Ale dlatego podaję dokładne linki do filmów, które recenzuję, żeby ułatwić sprawę.

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Dzięki za pamięć, już piszę o tym nowy wpis :) Mam nadzieję, że tej nocy już go zamieszczę :)

      Usuń

Copyright © 2016 Francuski - nauka do B1, B2 .... , Blogger